Szkoda mi Wengera, ale piłkarzy Arsenalu nic, a nic!
Dzisiaj miał być wielki jubileusz Arsène Wengera. To był 1000 mecz Arsenalu w którym na ławce trenerskiej zasiadł Arsène Wenger. Tylko ligowy mecz, ale rywal nie był byle jaki, bo aktualny lider Premiership Chelsea Londyn ... a ponadto Mourinho nigdy nie przegrał na angielskich boiskach z Wengerem. Boisko rywala też nie sprzyjało świętowaniu jubileuszu, ale to, co zgotowali rywale Arsenalowi było koszmarem. Po 17 minutach Arsenal przegrywał 0:3, a mecz zakończył się rezultatem 0:6. To już kolejna tak wysoka porażka Arsenalu z czołowymi zespołami angielskim w ostatnich kilku sezonach.
Nie będę rozprawiał się nad przyczynami takiego stanu rzeczy, ale ... Przecież kilka dni temu Arsenal zremisował z aktualnym klubowym mistrzem Europy. Drużyny Bundesligi przegrywają z Bayernem od 18 kolejek, a Arsenal zdołał zremisować na boisku rywala 1:1.
Wiadomo też było, że Chelsea jest w wielkim gazie i mecz będzie szalenie trudny dla Arsenalu. Piłkarze Wengera wiedzieli też, że to szczególny mecz dla Bossa. I co? I dali się zaskoczyć! Zero reakcji. Jak dzieci we mgle.
Wenger to niewątpliwie wybitny trener, ale aktualny skład Arsenalu nie ma boiskowego przywódcy. Poddali się bez walki i to nie pierwszy raz. Tłumaczenie porażki absencją Walcotta, Wilshera i Ramseya to ślepa uliczka. Obecny skład Arsenalu to nie jest zespół walczaków. Tak to widzę. Bez wielkiej woli walki w sporcie można być tylko średniakiem. Nie chcę pastwić się nad poszczególnymi piłkarzami, ale nie trzeba być psychologiem, aby po minach piłkarzy Arsenalu odgadnąć o czym dzisiaj marzyli ... o tym, aby ten koszmar zakończył się jak najszybciej.
Nie będę rozprawiał się nad przyczynami takiego stanu rzeczy, ale ... Przecież kilka dni temu Arsenal zremisował z aktualnym klubowym mistrzem Europy. Drużyny Bundesligi przegrywają z Bayernem od 18 kolejek, a Arsenal zdołał zremisować na boisku rywala 1:1.
Wiadomo też było, że Chelsea jest w wielkim gazie i mecz będzie szalenie trudny dla Arsenalu. Piłkarze Wengera wiedzieli też, że to szczególny mecz dla Bossa. I co? I dali się zaskoczyć! Zero reakcji. Jak dzieci we mgle.
Wenger to niewątpliwie wybitny trener, ale aktualny skład Arsenalu nie ma boiskowego przywódcy. Poddali się bez walki i to nie pierwszy raz. Tłumaczenie porażki absencją Walcotta, Wilshera i Ramseya to ślepa uliczka. Obecny skład Arsenalu to nie jest zespół walczaków. Tak to widzę. Bez wielkiej woli walki w sporcie można być tylko średniakiem. Nie chcę pastwić się nad poszczególnymi piłkarzami, ale nie trzeba być psychologiem, aby po minach piłkarzy Arsenalu odgadnąć o czym dzisiaj marzyli ... o tym, aby ten koszmar zakończył się jak najszybciej.
To może być "przełomowy" mecz dla Wojtka Szczęsnego. Wenger musi kogoś rzucić na pożarcie, bo dalej nie może mówić, że wszystko bierze na siebie.
OdpowiedzUsuńa mi jest szkoda całego Arsenalu, bo zawsze po fajnym początku sezonu przychodzą mecze z WIELKIMI i oni te mecze przegrywają już w szatni.
OdpowiedzUsuńno właśnie. Mentalnie są słabi. Gdy Arsenal przegrywa wystarczy popatrzeć na Wojtka lub na Cazorlę. Ich miny wszystko mówią. Gdy wygrywają to też widać na ich twarzach. Tam nie ma przywódcy stada.
UsuńChelsea zrujnowała Wengerowi jubileusz. On nigdy im tego nie wybaczy.
OdpowiedzUsuń