Klopp pokonał drużynę swoich marzeń
Liverpool FC trenowany od kilku miesięcy przez Juergena Kloppa pokonał na swoim boisku Borussię Dortmund, którą Klopp stworzył i prowadził przez wiele lat. To zwycięstwo dało liverpoolczykom awans do półfinału Ligii Europy.
Powiedzieć, że drużyna Kloppa wygrała mecz z Dortmundem to nic nie powiedzieć. To był mecz, który zostanie zapamiętany na Anfield na zawsze.
Było w nim wszystko, a te same emocje były udziałem kibiców obu drużyn. Pierwsza połowa i początek drugiej połowy meczu należały do drużyny niemieckiej. Po 9 minutach było 2:0, a po 57 minutach 3:1. Nic nie wskazywało na to, że losy meczu mogą się odmienić. Trener BVB Thomas Tuchel triumfował. Klopp był wściekły i bezsilny. I nagle los odmienił się. Drużyna z Dortmundu przeszła do obrony, a Liverpool zaczął atakować. Drużynie z Liverpoolu wychodziło prawie wszystko, a niemiecka drużyna tylko "przyglądała" się i czekała na to, co w takiej sytuacji musiało się stać.
Gdy w 90 minucie meczu obrońca Dejan Lovren wyprowadził Liverpool na prowadzenie kibice oszaleli z radości. Stało się to, co jeszcze pół godziny wcześniej wydawało się nierealne. Tylko Klopp w tym momencie stał spokojny. To niepodobne do niego, ale to był Klopp! Ograł drużynę swoich marzeń, którą stworzył i z którą zdobył tak wiele trofeów!
Analizując mecz można stwierdzić, że wygrała drużyna słabsza. Borussia nie miała prawa tego meczu przegrać. To, że niemiecka machina stanęła w końcówce nie da się racjonalnie wyjaśnić. Przecież Klopp ich nie zaczarował! Teraz Klopp nie ma wyjścia. Musi wygrać Ligę Europy!
Juergen Klopp Liverpool FC |
Było w nim wszystko, a te same emocje były udziałem kibiców obu drużyn. Pierwsza połowa i początek drugiej połowy meczu należały do drużyny niemieckiej. Po 9 minutach było 2:0, a po 57 minutach 3:1. Nic nie wskazywało na to, że losy meczu mogą się odmienić. Trener BVB Thomas Tuchel triumfował. Klopp był wściekły i bezsilny. I nagle los odmienił się. Drużyna z Dortmundu przeszła do obrony, a Liverpool zaczął atakować. Drużynie z Liverpoolu wychodziło prawie wszystko, a niemiecka drużyna tylko "przyglądała" się i czekała na to, co w takiej sytuacji musiało się stać.
Gdy w 90 minucie meczu obrońca Dejan Lovren wyprowadził Liverpool na prowadzenie kibice oszaleli z radości. Stało się to, co jeszcze pół godziny wcześniej wydawało się nierealne. Tylko Klopp w tym momencie stał spokojny. To niepodobne do niego, ale to był Klopp! Ograł drużynę swoich marzeń, którą stworzył i z którą zdobył tak wiele trofeów!
Analizując mecz można stwierdzić, że wygrała drużyna słabsza. Borussia nie miała prawa tego meczu przegrać. To, że niemiecka machina stanęła w końcówce nie da się racjonalnie wyjaśnić. Przecież Klopp ich nie zaczarował! Teraz Klopp nie ma wyjścia. Musi wygrać Ligę Europy!
Liverpool FC - Borussia Dortmund 4:3 (0:2)
Henrich Mchitarjan (5),
Pierre-Emerick Aubameyang (9)
Divock Origi (48),
Marco Reus (57)
Philippe Coutinho (66),
Mamadou Sakho (78),
Dejan Lovren (90)
Komplet półfinalistów: Sevilla, Liverpool, Szachtar, Villarreal.
Skomentuj wpis