Mecze półfinałowe Ligi Europejskiej niczego nie rozstrzygnęły

... coś mi podpowiada, że będzie to hiszpański finał LE ...

Wielu kibiców po obejrzeniu pierwszego meczu półfinałowego Ligi Mistrzów, który rozegrały w środę Atlético Madryt i Bayern Monachium oczekiwało podobnego poziomu emocji po meczach półfinałowych Ligii Europejskiej. Jednak taki mecz zdarza się raz na jakiś czas. Mecze Villarreal - Liverpool i Szachtar Donieck - Sevilla przypominały raczej mecz Citizen z Realem Madryt. Wszystkie drużyny starały się przede wszystkim nie przegrać. Nie można powiedzieć, że z boiska wiało nudą, bo mecze trzymały w napięciu. Jednak taktyka na utrzymanie jak najdłużej szansy na awans wzięła górę.

Villarreal - Liverpool 1:0 (0:0)
Bramka: Adrian Lopez (90)

Szachtar Donieck - Sevilla 2:2
Bramki: Marlos 23’, Stepanenko 36’ – Vitolo 6’, Gameiro 82’ (z karnego)

Remis w jednym spotkaniu i wygrana jedną bramką w drugim daje wszystkim czterem drużynom spore szanse na awans. Wydaje się, że w najgorszej sytuacji jest Szachtar Donieck, bo na wyjeździe musi wygrać lub nastrzelać sporo bramek. Może wydawałoby się to mało prawdopodobne, ale wszyscy pamiętamy mecz ćwierćfinałowy Sevilli z Athletic Bilbao. Po wygranej na wyjeździe przyszła przegrana na własnym boisku. Sytuacja może się powtórzyć.

Liverpool pechowo stracił bramkę w doliczonym czasie gry. Wydaje się, że powinni odrobić straty, ale nie będzie łatwo. Taki mecz, jak z Dortmundem nie powtórzy się.

Moje typy? Idę po najmniejszej linii oporu. Stawiam na finał Sevilla - Liverpool. Lecz coś równolegle podpowiada mi, że będzie to hiszpański finał?

Jedno jest pewne. Mecze półfinałowe Ligi Europejskiej niczego nie rozstrzygnęły.