Po zwycięstwie nad San Marino ...
Polska zwyciężyła San Marino 5:1 w wyjazdowym meczu eliminacyjnym do Mundialu w Brazylii. Przeciwnik to najgorsza drużyna w rankingu FIFA, więc Polacy zrobili tylko to, co musieli zrobić. Nie przynosi jednak chluby polskiej obronie (znowu obrona zawaliła) stracona bramka. San Marino bardzo rzadko strzela bramki w spotkaniach międzynarodowych, więc bramka strzelona przez piłkarzy San Marino to największe wydarzenie tego meczu.
Ponieważ Ukraina zremisowała u siebie bezbramkowo z Anglią, więc sytuacja w tabeli grupy 8 uległa spłaszczeniu. Prowadzi Anglia z 16 punktami. Polska zajmuje czwarte miejsce z 13 punktami.
Każda drużyna w grupie rozegra jeszcze po dwa mecze. Praktycznie nic nie zostało w grupie rozstrzygnięte. Trudno jednak uwierzyć, że z tak fatalną obroną, jaką dysponuje nasza reprezentacja mamy szanse ograć Ukrainę i Anglię na ich boiskach. Nie ulega jednak wątpliwości, że przez najbliższe tygodnie balon nadziei na awans będzie pompowany w polskich mediach. Pozytywne w tym wszystkim jest to, że emocje nie opuszczą nas do końca eliminacji.
Ponieważ Ukraina zremisowała u siebie bezbramkowo z Anglią, więc sytuacja w tabeli grupy 8 uległa spłaszczeniu. Prowadzi Anglia z 16 punktami. Polska zajmuje czwarte miejsce z 13 punktami.
Każda drużyna w grupie rozegra jeszcze po dwa mecze. Praktycznie nic nie zostało w grupie rozstrzygnięte. Trudno jednak uwierzyć, że z tak fatalną obroną, jaką dysponuje nasza reprezentacja mamy szanse ograć Ukrainę i Anglię na ich boiskach. Nie ulega jednak wątpliwości, że przez najbliższe tygodnie balon nadziei na awans będzie pompowany w polskich mediach. Pozytywne w tym wszystkim jest to, że emocje nie opuszczą nas do końca eliminacji.
No tak emocje są przy nas dość mocno, ale to jest właśnie futbol niby już przegraliśmy wszytko a jednak są nadal szanse tylko do trzech razy sztuka teraz musi wyjść jeśli nie to już żadnej szansy w tych eliminacjach nie złowimy.
OdpowiedzUsuń"Pozytywne w tym wszystkim jest to, że emocje nie opuszczą nas do końca eliminacji"- i dlatego kocham ten sport ;)
OdpowiedzUsuń