"Trener Pacheta wie jak z Koroną pokonać Podbeskidzie" ... ???
"Trener Pacheta wie jak z Koroną pokonać Podbeskidzie". Artykuł z takim tytułem znalazłem w kieleckiej prasie. Już wiemy, że wiedza trenera Pachety na niewiele się przydała, bo Korona poległa ... po samobójczej bramce.
Zapewne niewielu kibiców oglądało w telewizji ten mecz, a wielka szkoda, bo ... Pacheta obnażył tym jednym meczem słabość nie tylko Korony, ale całej polskiej piłki klubowej. Cóż takiego zrobił Juan Rojo Martín? Nic co prawda wielkiego, ale dla polskich piłkarzy zadanie okazało się niewykonalne. Po prostu kazał im inaczej grać, niż to robili od zawsze. Zamiast wykopów byle dalej, mieli grać dokładnie krótkimi podaniami. Dotyczyło to również Małkowskiego, który przyzwyczajony do dalekich wykopów miał olbrzymie trudności z celnym dostarczeniem piłki do najbliższego zawodnika. Nie wychodziło to również obrońcom, którzy albo "podawali" piłkę na ... out, albo do przeciwnika. W każdym razie piłkarzom Korony należy się uznanie, bo próbowali ... a to, że im nie wychodziło ...
Niestety wniosek z tego meczu jest na pewno jeden. Trener Pacheta nie zna realiów polskiej piłki i możliwości zawodników zatrudnionych w polskich klubach. Zapewne miał inne wyobrażenie o umiejętnościach technicznych polskich piłkarzy i wczoraj Korona pozbawiła go złudzeń. Trenerze ... starych koni nie nauczy się techniki. Polska to nie Hiszpania, a tiki-takę znają nad Wisłą tylko z przekazów telewizyjnych.
Jak z tej sytuacji wybrnie Pacheta? Przecież nie będzie uczył ich techniki i porywał się z motyką na Słońce!. Polski futbol to kopnij i biegnij. Kiedyś to była dobra metoda. Dzisiaj jest dobra, ale tylko w naszych ligach. Pacheta o tym nie wiedział, ale teraz już wie!
Zapewne niewielu kibiców oglądało w telewizji ten mecz, a wielka szkoda, bo ... Pacheta obnażył tym jednym meczem słabość nie tylko Korony, ale całej polskiej piłki klubowej. Cóż takiego zrobił Juan Rojo Martín? Nic co prawda wielkiego, ale dla polskich piłkarzy zadanie okazało się niewykonalne. Po prostu kazał im inaczej grać, niż to robili od zawsze. Zamiast wykopów byle dalej, mieli grać dokładnie krótkimi podaniami. Dotyczyło to również Małkowskiego, który przyzwyczajony do dalekich wykopów miał olbrzymie trudności z celnym dostarczeniem piłki do najbliższego zawodnika. Nie wychodziło to również obrońcom, którzy albo "podawali" piłkę na ... out, albo do przeciwnika. W każdym razie piłkarzom Korony należy się uznanie, bo próbowali ... a to, że im nie wychodziło ...
Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. |
Niestety wniosek z tego meczu jest na pewno jeden. Trener Pacheta nie zna realiów polskiej piłki i możliwości zawodników zatrudnionych w polskich klubach. Zapewne miał inne wyobrażenie o umiejętnościach technicznych polskich piłkarzy i wczoraj Korona pozbawiła go złudzeń. Trenerze ... starych koni nie nauczy się techniki. Polska to nie Hiszpania, a tiki-takę znają nad Wisłą tylko z przekazów telewizyjnych.
Jak z tej sytuacji wybrnie Pacheta? Przecież nie będzie uczył ich techniki i porywał się z motyką na Słońce!. Polski futbol to kopnij i biegnij. Kiedyś to była dobra metoda. Dzisiaj jest dobra, ale tylko w naszych ligach. Pacheta o tym nie wiedział, ale teraz już wie!
Pacheta ma teraz trochę czasu na przemyślenia. Przed nim mecz z Legią. W takiej formie to szanse mają nikłe. Nie rozumiem zatrudniania trenerów, którzy nie mają pojęcia do jakiego klubu są zatrudniani.
OdpowiedzUsuń