Powrót syna marnotrawnego?
Nie udała się eskapada do Bayernu. Robert Lewandowski trenuje z Dortmundem i jest już po pierwszej grze kontrolnej w ramach przygotowania do nowego sezonu. Wszystko wskazuje na to, że cały sezon spędzi w Borussii Dortmund.
Nie wiem kiedy dowiemy się, jak było naprawdę z przeprowadzką Lewego do Monachium. Kto tutaj ma rację i kto kogo przerobił na szaro. Faktem jest, że Lewy będzie grał sezon z niskim kontraktem i to we wrogim kibicowskim otoczeniu. Lewandowski nigdy nie był ulubieńcem kibiców Dortmundu, a teraz będzie tylko gorzej.
Do Borussii przybyli nowi gracze: Sokratis Papastathopoulos, Pierre-Emerick Aubameyang i Henrich Mchitarjan. Nie ulega dyskusji, że Klopp będzie chciał jak najszybciej wprowadzić do gry Aubameyanga, który został sprowadzony, jako następca polskiego napastnika. Jeżeli to wypali, to Lewandowski wyląduje na ławce rezerwowych ... a może nawet na trybunach. Borussia nie ma żadnego interesu w promowaniu Lewandowskiego i jego formie piłkarskiej.
Jeżeli taki scenariusz się ziści, to Lewy może zapomnieć o Bayernie. Niemcy nie mają sentymentu do obcokrajowców. Za rok będzie inna piłka i inne układy. Obawiam się, że dzięki swoim menedżerom Lewandowski wyląduje na przysłowiowym mydle. Nie można wykluczyć scenariusza, że w 2014 roku podpisze kontrakt z Dortmundem za 50% tego, co mu teraz oferowali.
Nie wiem kiedy dowiemy się, jak było naprawdę z przeprowadzką Lewego do Monachium. Kto tutaj ma rację i kto kogo przerobił na szaro. Faktem jest, że Lewy będzie grał sezon z niskim kontraktem i to we wrogim kibicowskim otoczeniu. Lewandowski nigdy nie był ulubieńcem kibiców Dortmundu, a teraz będzie tylko gorzej.
Do Borussii przybyli nowi gracze: Sokratis Papastathopoulos, Pierre-Emerick Aubameyang i Henrich Mchitarjan. Nie ulega dyskusji, że Klopp będzie chciał jak najszybciej wprowadzić do gry Aubameyanga, który został sprowadzony, jako następca polskiego napastnika. Jeżeli to wypali, to Lewandowski wyląduje na ławce rezerwowych ... a może nawet na trybunach. Borussia nie ma żadnego interesu w promowaniu Lewandowskiego i jego formie piłkarskiej.
Jeżeli taki scenariusz się ziści, to Lewy może zapomnieć o Bayernie. Niemcy nie mają sentymentu do obcokrajowców. Za rok będzie inna piłka i inne układy. Obawiam się, że dzięki swoim menedżerom Lewandowski wyląduje na przysłowiowym mydle. Nie można wykluczyć scenariusza, że w 2014 roku podpisze kontrakt z Dortmundem za 50% tego, co mu teraz oferowali.
Bardzo możliwy scenariusz, niestety działający na niekorzyść polskiego napastnika. Jak dla mnie sam bigosu narobił teraz niech sobie z tym radzi, mi wcale go żal nie będzie.
OdpowiedzUsuńJakoś też nie mogę w sobie znaleźć dobrego słowa dla Lewego. To co wygadywał on i Kucharski to była dziecinada.
UsuńNa miejscu Lewandowskiego "wypierdoliłbym dyscyplinarnie", za przeproszeniem, menedżerów, bo narobili mu takiego gnoju, że aż to niepoważne. Gdyby Kucharski nie lansował się w TVN ani w innych telewizjach, dziś "Lewy" trenowałby z Guardiolą. Taka prawda
OdpowiedzUsuńJa jednak wstrzymuję się z taki ostatecznymi ocenami, ponieważ dalej nie wiemy co, kto i komu obiecał. Dla mnie Polacy zostali wystawieni do wiatru przez Niemców, którzy coś obiecali, a potem się wycofali. Zrobili to dlatego, ponieważ Bayern sprzątnął im w chamski sposób Goetzego. Problem w tym, że potraktowali Lewgo, jak przedmiot. Mam nadzieję, że kiedyś dowiemy się jak to było.
UsuńMyślisz, że inni menedżerowie będą lepsi. To hermetyczne i małe środowisko. Lewy, jak i inni zawodnicy mają manewr spod deszczu pod rynnę. Poza tym nic nie wiemy o roli Lewandowskiego w tym zamieszaniu.
UsuńDla mnie pytaniem jest, czy Lewandowski nie zagubi się piłkarsko w tej nowej sytuacji.