Byli o krok od Ligi Mistrzów. Wolne żarty!
Gdy Legia pokonała Molde, to napisałem na blogu, że Liga Europy w pełni satysfakcjonuje Legię. I okazało się, że nie pomyliłem się. Co prawda, po niespodziewanym remisie w Bukareszcie ze Steauą, przez tydzień wszyscy (prawie) w Polsce byli przekonani, że szansy awansu do Ligi Mistrzów nie wypuścimy tym razem. Niestety, ale drużyna rumuńska obdarła nas ze złudzeń w ciągu pierwszych dziewięciu minut spotkania. Strzelając dwie bramki postawiła Legii warunki, którym nasza drużyna nie mogła sprostać. Co prawda Legia doprowadziła do remisu, ale druga bramka padła w 93 minucie.
Można teraz krytykować i obnażać słabe punkty polskiej drużyny. Tylko po co? I tak wiemy jak wygląda polski futbol i jakie jest jego miejsce w szeregu. Nic w tym względzie nie zmieniło się od lat ... poza oczywiście stadionami. Jest baza, ale nie ma myśli szkoleniowej i pieniędzy na transfery. Najlepsi piłkarze to towar deficytowy. Gdy tylko pojawi się jakiś talent za chwilę już go nie ma w Polsce. Gdzie jest Rafał Wolski? Legia sprzedając do Fiorentiny zawodnika, który mógł dać jej jakość sama wypchnęła się na out europejskiej piłki. To jest polityka transferowa polskich klubów. Sprzedać dobrych piłkarzy, a sprowadzić tych, których wypchnięto z lig zachodnich. Tak na marginesie. Wolski we Włoszech grzeje ławę!
Więc nie pchajmy się do Ligi Mistrzów, bo z takim "profesjonalnym" podejściem do futbolu przez kolejne 17 lat nie zagramy w Lidze Mistrzów (właśnie mija 17 lat, gdy w LM grał ostatni polski zespół. W sezonie 95/96 wystąpił Widzew Łódź).
Można teraz krytykować i obnażać słabe punkty polskiej drużyny. Tylko po co? I tak wiemy jak wygląda polski futbol i jakie jest jego miejsce w szeregu. Nic w tym względzie nie zmieniło się od lat ... poza oczywiście stadionami. Jest baza, ale nie ma myśli szkoleniowej i pieniędzy na transfery. Najlepsi piłkarze to towar deficytowy. Gdy tylko pojawi się jakiś talent za chwilę już go nie ma w Polsce. Gdzie jest Rafał Wolski? Legia sprzedając do Fiorentiny zawodnika, który mógł dać jej jakość sama wypchnęła się na out europejskiej piłki. To jest polityka transferowa polskich klubów. Sprzedać dobrych piłkarzy, a sprowadzić tych, których wypchnięto z lig zachodnich. Tak na marginesie. Wolski we Włoszech grzeje ławę!
Więc nie pchajmy się do Ligi Mistrzów, bo z takim "profesjonalnym" podejściem do futbolu przez kolejne 17 lat nie zagramy w Lidze Mistrzów (właśnie mija 17 lat, gdy w LM grał ostatni polski zespół. W sezonie 95/96 wystąpił Widzew Łódź).
LM tylko dla zasobnych w kasę. W polskiej piłce nie ma oligarchów lub multimiliarderów, więc faza grupowa LE to max.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że awans do LM może się przytrafić klubowi z Polski tylko fuksem.
Nie zgadzam się, że to zabawa dla zasobnych w kasę. Victoria Pilsno - budżet ok 3mln Euro, 20 Czechów i 4 Słowaków w składzie, trenerem jest Czech.
UsuńDzisiaj awansowali do Ligi Mistrzów.
To może właśnie udzieliłeś odpowiedzi. Sami Polacy może by dali radę. Natomiast Ekstraklasa jest zdominowana przez obcokrajowców, którzy przyjechali tutaj tylko po kasę.
UsuńSteaua też oparta jest przede wszystkim o Rumunów, a Legia?
Legia ma szrot wzięty z d... no wszyscy wiemy skąd jest wzięty ;)
Usuńjestem tylko ciekaw kto jest menedżerem zawodników, którzy przychodzą do stołecznych... no dobra znowu wietrzę jakiś spisek, którego pewnie nie ma :D
"Polityka" transferowa i wszystko jasne. Można nawet postawić tezę, że poziom polskiej piłki klubowej jest dlatego tak niski, bo tutaj nie o poziom chodzi, a o zarabianie na tzw. transferach.
UsuńProblem w tym, że polscy piłkarze to towar eksportowy. Jeśli pokaże się jakiś talent to klub patrzy tylko jak na nim zarobić zamiast myśleć o budowie zespołu.
OdpowiedzUsuń