Koniec z Andży Machaczkałą, Kerimov "zakręca kurek"
Ostatnio rosyjskiemu miliarderowi - Kerimowi - nie idzie zbyt dobrze. Podobno stracił prawie 40% swojego majątku (jakieś 3 mld dolarów). Oznacza to, że Machaczkała znowu wraca na prowincję Europy.
Kerimow musiał zrozumieć, że budowanie piłkarskiej potęgi w Machaczkale nie ma sensu. Co innego Anglia czy Francja. Do Machaczkały przychodzili piłkarze najbardziej zdeterminowani...do zarabiania pieniędzy. Europejskie kluby już sięgają do sejfu, aby wyłożyć ogromną kasę za Samuela Eto'o czy znakomitego Lacina Traore.
Jest to jakaś zmiana na lepsze. Kolejny klub przekonuje się, że nie ma co bezgranicznie ufać bogaczom. Malaga, Getafe, QPR, Racing Santander - grono "oszukanych" jest coraz szersze.
Oby takich "oszukanych" klubów było, jak najwięcej. Żadnej wartości dodanej te kluby wyhodowane na "GMO" nie dały dla futbolu. Czy ktoś słyszał o wybitnych wychowankach Anży? Nikt nie słyszał, bo ich nie było, nie ma i nie będzie.
OdpowiedzUsuńPiłkarzom goniącym za kasą nie dziwię się, bo pewnie każdy by to robił.
Jeżeli rzeczywiście tak stanie się, to nikt o tym klubie nie będzie za parę lat pamiętał ... nawet w Rosji. Kaprys zawsze ma swój początek i szybki koniec. Przerabialiśmy to również w Polsce, ale nie na taką skalę.
OdpowiedzUsuń