Pompowanie mundialowego balonu.
Już tylko kilka dni i wszystko będzie jasne. Dwa wyjazdowe mecze polskiej reprezentacji w ramach eliminacji do Mundialu w Rio pokażą nasze miejsce w szeregu. Oficjalne miejsce w rankingu FIFA to 65 pozycja. Jednak my sami jesteśmy przekonani, że to tylko statystyka. Jakby, co do czego, to Polska jest dużo wyżej. Jak dużo wyżej. Tutaj byłby już kłopot z odpowiedzią.
Ponieważ nasi najbliżsi rywale Ukraina i Anglia są znacznie wyżej w rankingu FIFA, więc teoretycznie wynik najbliższych konfrontacji jest łatwy do przewidzenia.
Trudno jednak już dzisiaj położyć się i oddać te dwa mecze. Więc, jak zawsze trwa pompowanie balonika, bo co nam pozostało. Nasi piłkarze tryskają energią i są pewni ... wygranej?
Może się tak zdarzyć, ale byłby to piłkarski cud. Wtedy moglibyśmy powiedzieć, że ranking FIFA to tylko statystyka nie mająca żadnego związku z siłą klasyfikowanych w nim reprezentacji.
Jednak statystyka to nauka ścisła i raczej rzadko kiedy trafiają się wyjątki. Musimy być jednak optymistami, bo taka jest rola kibica. Sęk jednak w tym, że decydujące mecze będą grali ci sami piłkarze, którzy tak bardzo zawiedli nas na Euro 2012. Miało być optymistycznie, a wyszło nie za bardzo.
Ponieważ nasi najbliżsi rywale Ukraina i Anglia są znacznie wyżej w rankingu FIFA, więc teoretycznie wynik najbliższych konfrontacji jest łatwy do przewidzenia.
Trudno jednak już dzisiaj położyć się i oddać te dwa mecze. Więc, jak zawsze trwa pompowanie balonika, bo co nam pozostało. Nasi piłkarze tryskają energią i są pewni ... wygranej?
Może się tak zdarzyć, ale byłby to piłkarski cud. Wtedy moglibyśmy powiedzieć, że ranking FIFA to tylko statystyka nie mająca żadnego związku z siłą klasyfikowanych w nim reprezentacji.
Jednak statystyka to nauka ścisła i raczej rzadko kiedy trafiają się wyjątki. Musimy być jednak optymistami, bo taka jest rola kibica. Sęk jednak w tym, że decydujące mecze będą grali ci sami piłkarze, którzy tak bardzo zawiedli nas na Euro 2012. Miało być optymistycznie, a wyszło nie za bardzo.
Jako prawdziwy kibic wierzę do końca! ;) Jakby nie grali to jednak jest nasza reprezętacja i trzeba ją wspierać.
OdpowiedzUsuń