Złota Justysia Wielka
Justyna Kowalczyk zdobyła złoty medal olimpijski na Igrzyskach w Soczi w swojej koronnej konkurencji 10 km stylem klasycznym. Wyprzedziła następną na mecie Charlotte Kalla o 18,4 sekundy. Brązowy medal zdobyła Therese Johaug, która straciła do Justyny aż 28,3 sekundy. Marit Bjørgen największa konkurenta Justyny Kowalczyk, którą wielu typowało do zwycięstwa w tym biegu, zajęła 5. miejsce, tracąc do Polki aż 33,4 sekundy.
Warunki w trakcie biegu były bardzo ciężkie ze względu na wysoką temperaturą. Wiele zawodniczek biegło w koszulkach z krótkim rękawkiem i bez czapek. Śnieg na trasie w niczym nie przypominała śniegu do jakiego przyzwyczajone są zawodniczki.
W tych ciężkich warunkach Polka czuła się, jak ryba w wodzie, chociaż pod koniec biegu warunki na trasie również dały się we znaki naszej mistrzyni. Na mecie Justyna powiedziała
Cała sportowa Polska była pełna obaw przed tym biegiem. Sztab naszej mistrzyni i sama Justyna trzymali nas w niepewności aż do chwili startu. Tym bardziej radość w całej Polsce jest wielka.
Justyna zdobywając 5. medal w trakcie swoich startów na igrzyskach, w tym drugi złoty medal olimpijski, przeszła do historii polskiego sportu olimpijskiego jako najwybitniejszy sportowiec w historii ... a przecież nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Warunki w trakcie biegu były bardzo ciężkie ze względu na wysoką temperaturą. Wiele zawodniczek biegło w koszulkach z krótkim rękawkiem i bez czapek. Śnieg na trasie w niczym nie przypominała śniegu do jakiego przyzwyczajone są zawodniczki.
W tych ciężkich warunkach Polka czuła się, jak ryba w wodzie, chociaż pod koniec biegu warunki na trasie również dały się we znaki naszej mistrzyni. Na mecie Justyna powiedziała
"... końcówkę praktycznie maszerowałam, nie dałam już rady biec. ..."O wielkiej determinacji Polki niech świadczą słowa, które wypowiedziała po biegu przed kamerami TVP1
"... Dziękuje tym wszystkim, którzy nie chcieli żebym biegła, tym którzy we mnie nie wierzyli. W ten sposób mnie zmobilizowali do walki o tego startu ..."To był prawdziwy nokaut, tym bardziej, że Justyna startowała z ciężką kontuzją stopy.
Cała sportowa Polska była pełna obaw przed tym biegiem. Sztab naszej mistrzyni i sama Justyna trzymali nas w niepewności aż do chwili startu. Tym bardziej radość w całej Polsce jest wielka.
Justyna zdobywając 5. medal w trakcie swoich startów na igrzyskach, w tym drugi złoty medal olimpijski, przeszła do historii polskiego sportu olimpijskiego jako najwybitniejszy sportowiec w historii ... a przecież nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Skomentuj wpis