Świętokradztwo sportowe czyli wushu zamiast zapasów?
Szerokim echem rozniosła się informacja o zamiarze wycofania z programu igrzysk olimpijskich zapasów, jednej z najstarszych dyscyplin sportowych. Czy jest się na co oburzać? Wszystko wokół się zmienia, a Internet przez ostatnie 10 lat to praktycznie wywrócił nasze życie do góry nogami. Dlaczego więc zapasy mają być dyscypliną nie do ruszenia z programu igrzysk. Przecież popularność tej dyscypliny nie jest zbyt duża, nawet w Polsce. Ile mamy zawodników i kto ich utrzymuje?
Co prawda Polacy w zapasach zdobyli na igrzyskach sporo medali, ale to już raczej odległa przeszłość. Może i w sporcie olimpijskim nadszedł czas na zmiany i wszystkie sporty walki powinny być wycofane z igrzysk.
Jeżeli jednak zamiast zapasów wprowadzą wushu, to będzie co najmniej niezrozumiałe. Prawdę mówiąc, to nigdy o wushu nie słyszałem i dopiero teraz dowiedziałem się co nieco o tej dyscyplinie. Najważniejszy argument za zamianą w programie igrzysk zapasów na wushu to fakt , wushu ma miliard kibiców ... w Chinach. Jeżeli to ma być argument, to niech MKOl. przeprowadzi osobne igrzyska dla kontynentów i wtedy każdy dostanie coś miłego, a przy okazji Polacy zdobędą ze 30 medali więcej.
Skomentuj wpis