Zakłamanie
Mecz Polska - Rumunia już za nami. Polscy ligowcy pokonali ligowców z Rumunii 4:1. Przypomnijmy, że w składzie Rumunów zabrakło piłkarzy Steauy Bukareszt i CFR Cluj, którzy szykują się do spotkań w ramach 1/16 finału Ligi Europy. Spotkałem się z opiniami tzw. fachowców telewizyjnych (przemilczę nazwiska), którzy rzucili tezę mówiącą, że T-Mobile Ekstraklasa nie ustępuje lidze rumuńskiej. Powinniśmy się raczej porównywać ze Słowacją i Azerbejdżanem, a nawet z jeszcze gorszymi ligami, gdyż Słowacy mieli Artmedię Petrżałkę (2004/2005) i MSK Zilinę (2010/2011) w Lidze Mistrzów.
Odświeżmy pamięć. Rumunia ma swój klub w Lidze Mistrzów nie przerwanie od sezonu 2006/2007. Steaua Bukareszt, CFR Cluj, Unirea Urziceni i Otelul Galati. Te kluby z Rumunii grały w Champions League w ostatnich latach. W sezonie 2005/2006 w ćwierćfinale Pucharu UEFA ligę rumuńską reprezentowała Steaua Bukareszt i Rapid Bukareszt. Steaua odpadła w półfinale z Middlesbrough, walcząc jak równy z równym.
Nasze sukcesy to awans do 1/16 finału Pucharu UEFA (Lech Poznań 2008/2009) i trzykrotny do awansu do 1/16 finału Ligi Europy (Lech 10/11 oraz Wisła i Legia 11/12). Ostatni awans do Ligi Mistrzów - Widzew Łódź (96/97). Przy dokonaniach Rumunów nasze prezentują się nad wyraz cieniutko. Dodam jeszcze, że Legia Warszawa była bez szans z FC Vaslui w walce o zakontraktowanie Piotra Celebana. Ten "balon" pęknie już w lecie, kiedy znowu odpadniemy w kwalifikacjach do europejskich rozgrywek. Jestem o tym przekonany. Telewizyjnym "znaffcom" proponuję więcej pokory.
Warto dodać, że w sparingu nie zagrało kilku piłkarzy m.in Steaua'y Bukareszt, ponieważ klub się nie zgodził na puszczenie swych piłkarzy przed zbliżającą się LE.
OdpowiedzUsuńwłaśnie autor o tym napisał :-)
UsuńTo jest oczywiste, że liga rumuńska jest zdecydowanie lepsza od polskiej, a wynik tego meczu na pewno nie świadczy o poziomie ligi rumuńskiej.
OdpowiedzUsuńTak na marginesie o ostatnim polskim klubie w LM. Czy chociaż jeden zawodnik z tej drużyny dalej uprawia piłkę nożną?
Poprawiłem wpis dlatego, że wkradł mi się błąd. Widzew Łódź grał w Lidze Mistrzów w sezonie 96/97. To Legia grała w sezonie 95/96.
UsuńZaciekawiło mnie pytanie o to, czy któryś z tamtejszych piłkarzy jeszcze gra w piłkę. Sprawdziłem to. Otóż w większości przypadków są to ludzie na stanowiskach jak Kucharski, Jóźwiak (niedawno zwolniony z funkcji dyrektora sportowego Legii) czy Wieszczycki. Daniel Bogusz (74 rocznik) do 2011 roku grał w V lidze niemieckiej. Marcin Zając (75 rocznik) do 2011 grał w Ruchu Chorzów, teraz gra w czwartoligowym klubie ze Skierniewic. Niemal wszyscy rzucili nawet amatorskie kopanie piłki już kilka lat temu. Smutne, ale prawdziwe
Liga silna, bo stoi za nią kilku multimiliarderów rumuńskich.
OdpowiedzUsuńKilku Polaków grało i gra w tej lidze, ale żaden nie zrobił wielkiej kariery. Golański poszedł do Rumunii, jako reprezentant Polski. Teraz znów jest w Koronie, ale loty obniżył i to znacznie.